DLACZEGO PIES CIĄGNIE NA SMYCZY?
Spacer to jedna z przyjemniejszych rzeczy, która spotyka Twojego psa podczas całego dnia. Jednak przestaje to być przyjemne dla Ciebie, gdy wracasz do domu z „powyciąganymi z barku rękoma”. Prawda? Pies, który ciągnie na smyczy to częsty przypadek z którym spotykam się w mojej pracy. Pytacie: „Jak oduczyć psa ciągnięcia na smyczy?”. Najpierw zapytajmy: „ Dlaczego pies ciągnie na smyczy?”. Jak mamy nauczyć psa chodzenia na luźnej smyczy, skoro nie mamy pojęcia dlaczego ciągnie. Najpierw musimy znaleźć przyczynę problemu. Do problemu należy podejść indywidulanie. Tak jak indywidulaną jednostką jest każdy pies, który ma swoje doświadczenia, czy sprawy do załatwienia na mieście.
Nie ma jednego rozwiązania. Jednak chcę napisać Wam kilka uniwersalnych porad na podstawie mojego doświadczenia. No to lecimy😉
1. NIESPEŁNIONE POTRZEBY GATUNKOWE.
- SWOBODNA EKSPLORACJA to jedna z podstawowych potrzeb psa.
Pies potrzebuje swobodnie wąchać, eksplorować i doświadczać, biegać własnym tempem. Psy poruszają się w zupełnie inny sposób niż ludzie. Uwielbiają badać teren, przetwarzać zapachy, wracać do konkretnych zapachów, krzaczków, miejsc. Musimy im na to pozwolić.
Pies, który rzadko może swobodnie węszyć i biegać prawdopodobnie wyrobi sobie nawyk napinania smyczy. Robi to, aby mieć możliwość powąchania ciekawych zapachów w trawie, krzaczków, czy zmiany kierunku spaceru.
W związku z tym jeżeli Twój pies ciągnie Cię z jednego krzaczka do drugiego, należy zwiększyć ilość spacerów „bezsmyczowych” lub pozwolić więcej węszyć na długiej lince. Jak ciągnie przed siebie– prawdopodobnie stoi za tym za mało ruchu i aktywności, nadwyżka energii którą pies próbuje zrzucić.
- Kolejną potrzebą są KONTAKTY SOCJALNE.
Jeżeli Twój pies ciągnie do innego psa, to często oznacza, że brakuje mu ODPOWIEDNICH kontaktów ze swoim gatunkiem. Może skutkować tym, że pies nie umie się komunikować. Dlatego widok psa bardzo go pobudza, ekscytuje i nie wie do końca jak się zachować. Widzimy psa, który chciałby nawiązać kontakt, ale nie wie jak to zrobić i nie ma doświadczenia. Wtedy intensywność zachowania zacznie przejawiać zachowania jak szczekanie, piszczenie, no i właśnie CIĄGNIĘCIE do innego psa.
NIE doradzam tu beztroskiego podbiegania do każdego psa. Ani też podchodzeniu na smyczy do każdego napotkanego. WIELKĄ wartością są spotkania ze psiakami, które są stabilne, asertywne, szanują przestrzeń innego psa, nie są nachalne w kontakcie.
Warto zachować też odpowiednią równowagę pomiędzy bezpośrednimi kontaktami z innymi psami, a nauką ignorowania ich obecności, dlatego uczymy psa rezygnacji i odwołania od innych. Musimy tez pamiętać, że Psy nie potrzebują chaotycznych „psich spotkań” na napiętych smyczach, one potrzebują kilku PSICH PRZYJACIÓŁ. Taka więź tworzy się przez kilka spotkań i psy muszą się ze sobą dobrze czuć.
2. EMOCJE.
Załóżmy, że nasz pies zna zasady chodzenia na luźnej smyczy, ma spełnione potrzeby, wszystko gra, a jednak ciągnie. Dzieje się tak, ponieważ jakiś bodziec go przerasta, pobudza, frustruje, stresuje, albo ekscytuje i pies zapomina o człowieku. CZYLI EMOCJE TO GŁÓWNY POWÓD CIĄGNIĘCIA NA SMYCZY.
Emocje, czyli co? Na przykład: lęk- ucieczka z sytuacji, która go przerasta. Ruchliwa ulica, ujadające psy sąsiada za płotem, kiedyś w danym miejscu się czegoś wystraszył i to zapamiętał więc jak najszybciej chce się stamtąd wydostać.
Jeżeli ciągnięcie jest wynikiem ekscytacji lub brakiem możliwości poradzenia sobie z innymi trudnymi emocjami, to konieczne jest poprawienie komfortu psa poprzez przepracowanie poszczególnych stresorów. W zależności od tego, co psa stresuje, pobudza, może to być dawanie przestrzeni, możliwość odejścia na taką odległość, gdzie pies czuje się bezpiecznie, wsparcie, strategia radzenia sobie, np. szarpak. Może to być przejmowanie kontroli nad sytuacją i zarządzenia nią tak, aby pies nie myślał, że sam musi sobie radzić. Ale o tym poniżej.
3. WYUCZONY RYTUAŁ.
Pies utrwalił sobie rytuał- napięcie smyczy oznacza ruch do przodu. Powodem jest zachowanie Opiekuna, który przegapił moment, kiedy pies napinał smycz i pozwalał się wielokrotnie dociągać do innego psa, śmiecia, zapachu, psa, człowieka, itd.
Czyli pies robi to, czego się nauczył: „Pociągnę, ale dojdę” – czyli zrealizował cel, bo pociągnął i opłaciło mu się takie zachowanie. W ten sposób uczy się, że warto ciągnąć. Jeśli chcemy oduczyć psa napinania smyczy, musi raz na zawsze stracić z tego korzyść. Ale o tym poniżej.
JAK ODUCZYĆ PSA CIĄGNIĘCIA NA SMYCZY?
Dla psa nie jest naturalne iść w tym samym tempie co inne stworzenie i to w odległości, którą wyznacza sznurek. Dlatego trzeba psa nauczyć tej umiejętności. Jest to efekt wielu ćwiczeń, dojrzałość psa i relacji. Gdy nasz pies ma zaspokojone potrzeby o których pisałam wyżej, możemy zacząć pracę nad „luźną smyczą” od następujących kwestii.
1. SPACER ZACZYNA SIĘ W DOMU.
Staramy się, aby nie wychodzić zdenerwowanym na spacer, bo pies doskonale wyczuje nasz humor. Niekiedy mamy wtedy mniej cierpliwości dla psa, szarpiemy smyczą. Jeżeli pies wybiega z domu w pobudzeniu- czyli spacer zaczyna na wysokich emocjach, to podczas spaceru ciężko mu zejść z tego napięcia i ciągnie na smyczy nie umiejąc sobie z tym poradzić.
Nie wychodzimy z psem na spacer od razu po powrocie z pracy, gdy pies jest na wysokich emocjach po naszym powrocie. Przed wyjściem na spacer, niech pies „spuści powietrze”- wszystko w zależności od psa i czasu jak długo pozostawał sam. Może to być na przykład rytuał, że przychodząc z pracy, siadamy na przysłowiową minutę. Siadamy, oddychamy, zwalniamy, zrzucamy całodzienny stres, odcinamy się od złych wydarzeń z całego dnia. Pies w tym czasie przestanie pobudzać się nami po długiej nieobecności. To może też wpłynąć na zachowanie naszego psa. Wiem, że inaczej spacer wygląda, gdy wychodzimy wyluzowani, a inaczej gdy jesteśmy w ciągłym pędzie i przez to mamy mniej cierpliwości. Myślę, że pies woli być uwiązany na smyczy z „opcją nr 1” naszego nastawienia 😉
2. BRAK ZAINTERESOWANIA OPIEKUNEM.
Jeśli pies nie jest nauczony skupiać swojej uwagi na właścicielu, to często szuka zajęć wśród tego, co wokoło: ptaszki, kotki, ludzie, śmieci, samochody. Dlatego niezbędne są ćwiczenia skupienia uwagi na Opiekunie, rezygnacji oraz samokontroli. Do tego potrzebna jest nauka pracy ciałem, smyczą/linką, wypracowanie haseł, które pomogą nam komunikować się z psem. Nauczenie psa co ma robić, czego nie W innym przypadku po prostu nie będziemy w stanie wpłynąć na zachowanie naszego psa. Ponieważ w głowie mu się nie mieści zwracać na nas uwagę. Nie został tego nauczony, nie zna wartości komend i haseł, które do niego wykrzykujemy, gdy na przykład wpadł w pobudzenie. W tym przypadku warto spotkać się z trenerem, który pomoże Wam wprowadzić ciekawe ćwiczenia na wzmocnienie tych umiejętności. Dodatkowo poza skupieniem uwagi, ćwiczeniami samokontroli potrzebujemy stać się dla psa atrakcyjnymi partnerami spaceru.
3. „NASZA ATRAKCYJNOŚĆ” NA SPACERZE.
A co to takiego? Im mniej ciekawy jest Opiekun, tym łatwiej pies będzie ekscytował otaczającym go światem. Dlatego pokazujemy psu, że blisko nas też jest fajnie. Poobserwuj jak się zachowujesz na spacerze. Czy jesteś ciekawym elementem spaceru dla psa, czy obciążnikiem na końcu smyczy z telefonem w ręku? Obserwujmy naszego psa na spacerze, co lubi robić. Proponujmy ciekawe trasy spacerowe, bawmy się z nim, nagradzajmy za zachowania które nam się podobają. Dawajmy czas i przestrzeń na zajęcie się swoimi psimi sprawkami: manewrowanie między ciekawymi zapachami, pokopanie dołków, wytarzanie się w trawie, pobieganie- co dany psiaczek lubi :).
Uczmy i doświadczajmy razem z psem, również jak jest na smyczy. Nie tylko jak biega luzem- smycz ma również kojarzyć z przyjemnymi aktywnościami. Zajmijmy uwagę psa na tyle, by nasza osoba stała się atrakcją. Nie taką atrakcją, która przysłania psu świat smaczkami i piłką, ale taką z którą warto spacerować. Wtedy pies nie będzie miał interesu być daleko od nas.
Jednak musimy mieć na uwadze, że psy potrzebują przede wszystkim PRZEWODNIKA, który jest stabilny i konsekwentny, który daje informacje co robić i wsparcie – gdy jest trudna sytuacja (na przykład pomoc w minięciu innego psa łukiem, nie pozwalania na głaskanie przez przypadkowe osoby). Daje wybór -kiedy jest bezpiecznie (np. trasa spacerowa, przywitanie z psim kumplem), zarządza – gdy kompetencje psa nie są wystarczające by sobie poradził. Wyznacza granice – gdy pies jest na przykład natarczywy wobec innych psów. Czyli z jednej strony odpowiedni trening, nauka a z drugiej stabilny przewodnik, którego pies chce słuchać.
4. ZMIANY TRASY I ZMIANA KIERUNKU SPACERU.
Sprawmy, by spacer przestał być tak bardzo przewidywalny. Zmieniajmy jak najczęściej trasę. W momencie, gdy psiak wie, dokąd i którędy pójdzie, ciągnie przewidując drogę: pamięta, gdzie jest spuszczony ze smyczy, gdzie leżały śmierdzące resztki. Doskonale wie, że zmierzanie do parku, gdzie gania się z innymi psiakami. Ta ekscytacja napina nam smycz. Jeśli zaskoczymy psa inną trasą spacerową, przewidywać i ciągnąć nie będzie.
Niespodziewanie zmieniajmy również tempo marszu- idziemy naszym tempem, nagle biegniemy lub idziemy powolutku. Następnie nagle zatrzymujemy się i odbiegamy do tyłu, aby pies za nami podążał. Idziemy w druga stronę. Chodzi o to, by zmienić skojarzenie psa, że człowiek to ten, który zawsze porusza się w jednym kierunku w tempie ograniczającym zwiedzanie świata :). Kiedy ruszymy nagle w przeciwną stronę do kierunku marszu, pies chcąc nie chcąc podąży za nami. I wtedy mamy poważny pretekst, aby go nagrodzić i pochwalić.
5. NAUKA, TRENING I NADANIE ZNACZENIA NAPIĘTEJ SMYCZY.
Co znaczy dla psa napięcie smyczy? Jeżeli Twój pies ciągnie, to utrwalił sobie rytuał- napięcie smyczy oznacza ruch do przodu. W związku z tym trzeba nadać nowe znaczenie napiętej smyczy. Jeśli moment, w którym napnie smycz będzie dla psiaka coś oznaczał, będzie miał informację od nas co należy zrobić. Wtedy napięcie smyczy będzie komunikatem, a nie bezsensowną walką, gdzie Ty i pies jesteście sfrustrowani. Według mnie nowe znaczenie ma oznaczać: „Podążaj za mną- ZRÓB NAJMNIEJSZY RUCH W MOJĄ STRONĘ. Na takiej naprężonej smyczy nigdzie nie dojdziesz. Poluzuj a czeka Cię nagroda- węszenie, smaczki, piłka, moja pochwała, itd.”.
Ciężko opisać w poście jak ćwiczenie ma wyglądać. Jednak bardzo ważne jest, aby wytłumaczyć psu poprzez pracę smyczą i ciałem pewną zależność – jeżeli smycz się napina to jego zadaniem jest wykonać najmniejszy ruch w naszym kierunku i ją wyluzować, wtedy jest nagroda: smaczki, pochwała, podejście do ciekawych zapachów, itd. Pracujemy tak, aby pies zauważał nas na drugim końcu smyczy i chętnie za nami podążał. Pracą ciałem prowokujemy psa, aby znalazł się blisko mnie i gdy nawiąże ze mną kontakt, nagradzam go.
6. SPRZĘT – KONTEKST, KONSEKWENCJA.
Jeśli chcemy oduczyć psa ciągnięcia na smyczy, bardzo ważna jest konsekwencja. Nie możemy mieszać psu w głowie. Jeżeli już raz nie pozwoliliśmy psu, aby nas ciągnął, musimy się trzymać tej zasady, aby nie cofać naszej pracy. A wiemy, że ciężko ćwiczyć z psem który jest po kilku godzinach siedzenia w domu i chcemy pokonać szybciej jakąś dłuższą trasę.
Dlatego kolejnym krokiem jest wyodrębnienie trybów w zależności od sprzętu i sytuacji. Na przykład używamy obroży na spacer, gdzie trenujemy i uczymy psa chodzenia na luźnej smyczy, taki z wymaganiami, naszym zaangażowaniem. Natomiast szelki na spacer, podczas którego nie możemy być w 100% konsekwentni, bo akurat musimy dojść do miejsca treningu. Szelki i obrożę pies odczuwa inaczej na ciele, dlatego łatwo uczy się zasady: „Szelki –ciągnę, obroża – ani kroku na napiętej smyczy”. Gdy przepracujemy obrożę, zabieramy się za szelki.
7. ROZPROSZENIA – TESTOWANIE PSICH UMIEJĘTNOŚCI.
Jeżeli wprowadzimy je zbyt szybko, podważymy zrozumienie ćwiczenia. Zakłóci to przebieg procesu nauki. Wprowadzamy je stopniowo i kluczowe jest, aby pies osiągnął sukces. NOWE MIEJSCA- kolejny etap do pracy, wyższy poziom rozproszeń- to nowe bodźce, do tego pobudzenie nowymi zapachami, ludźmi, psami, rowerami, itd. Naszym zadaniem jest pokazać psu, że obowiązują tu takie same reguły chodzenia na smyczy, jak na naszych codziennych ścieżkach spacerowych (oczywiście dochodzi praca nad emocjami- często dochodzi strach, stąd ciągnięcie na smyczy w nowych miejscach).
8. DWA TRYBY SPACEROWE.
Podczas spaceru musimy komunikować się z naszym psem. Większość spaceru pies idzie, biega na luźnej smyczy, ale w momentach, które są ciężkie dla niego, dużo bodźców i coś go przerasta, my jako przewodnik przejmujemy kontrolę i prosimy psa, aby szedł przy nodze. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ mamy być postrzegani przez psa jako przewodnik, który przeprowadzi go przez ciężkie sytuacje. Nasz pies będzie spokojniejszy, bo nie będzie musiał się zastanawiać czy pies czy człowiek idący na nas jest zagrożeniem. Zasada jest taka: ten kto idzie pierwszy podejmuje decyzje, dlatego jak widzimy, że mijać nas będzie rower, inni ludzi, psy, auto itd. pies ma iść przy naszej nodze lub podążać za nami, wtedy będzie spokojniejszy, że to nie on musi podejmować decyzję.
9. NICNIEROBIENIE.
Umiejętność, której uczymy psa na spacerze i pokazujemy, że bycie na zewnątrz nie oznacza ciągłego pobudzenia, biegania. Poza czynnościami ruchowymi, są również te stateczne. Dlatego podczas spaceru, po załatwieniu i zaspokojeniu potrzeb, siadajcie ze swoim psem. Na ławce, na polanie, na kocyku, na pniu drzewa, na kamieniu, na murku. Czasem można pomóc jedzeniem, gryzakiem, czasem długimi przegłaskiwaniami, czasem po prostu siedzieć i się wyluzować.
PODSUMOWANIE
Pamiętajmy, że napinanie smyczy przez psa z czegoś wynika. Spokojne chodzenie na luźnej smyczy to zachowanie, które świadczy o tym, jak czuje się pies. Każde nieprawidłowe (według nas) zachowanie psiaka wynika z niespełnionych potrzeb lub braku umiejętności poradzenia sobie z czymś, np. nadmiarem emocji, energii. Ważne jest, aby nie skupiać się tylko na eliminowaniu niepożądanego zachowania, ale też zrozumieć co je powoduje. Co pies osiąga w ten sposób, co nam komunikuje.
Obserwujmy i poznawajmy nasze psy, aby zrozumieć przyczyny ich zachowania. Pomagajmy, wspierajmy, uczmy, dbajmy o potrzeby, a problem z ciągnięciem na smyczy rozwiąże się.
Co ważne! Nie ma drogi na skróty jeśli chcesz oduczyć Twojego psa ciągnięcia na smyczy.
Jeśli chcesz oduczyć psa ciągnięcia na smyczy, musisz codziennie ćwiczyć. W domu, na podwórku, przed blokiem, przy gościach, innych psach i w coraz większych rozproszeniach. Nie wtedy, kiedy się Tobie chce, ale codziennie.
Wierzę i wiem z własnego doświadczenia, że nie jest łatwo oduczyć psa ciągnięcia na smyczy, szczególnie na początku. Jednak wiem też, że wysiłek i poświęcony czas przynoszą efekty i sporo satysfakcji. Nie wspomnę jak pięknie wspólna praca z psem wpływa na relację i komunikowanie się z nim. O ile jest Wam w życiu łatwiej.
POMOGĘ CI
Jeżeli potrzebujesz wsparcia w poszukaniu przyczyn ciągnięcia, wprowadzeniu odpowiedniego treningu, to zapraszam 🙂 Nauczę Cię jak pracować z psem, aby chodził spokojnie na smyczy. Zdiagnozuje co jest powodem ciągnięcia. Pomogę Ci zrozumieć jak pomóc psu panować nad emocjami oraz odczytywać jego komunikaty. Pokażę Ci jak wspierać Twego Psa, harmonizować się z nim podczas spacerów, aby były one dla Was przyjemnością.
Zobacz moje szkolenie – Szkolenie spacer na „LUŹNEJ SMYCZY”.
Pozdrawiam Asia